piątek, 15 marca 2013

Biszkopt czekoladowy (niezniszczalny)


Biszkopt, który Wam dziś prezentuję jest Najlepszym Biszkoptem na Świecie. Nie za słodki, delikatny, błyskawiczny w przygotowaniu i co najważniejsze - nie da się go zepsuć. Serio!

Ostatnio wymyśliłam sobie tort (dla kolegi na urodziny). Miał być prosty i szybki - o 18 wróciłam do domu, a chwilę po 19 musiałam wychodzić. Ciasto wyrastało w piekarniku, krem był już zrobiony i chłodził się za oknem, makijaż prawie zrobiony... I wtedy coś mnie podkusiło, żeby wyjąć ciasto z piekarnika. Głupia, głupia, głupia! Nie sprawdziłam patyczkiem, czy jest już suche. No i klapnęło. Zapadło się! Takie ładne kółeczko. Co ja mówię! Koło! Ogromne, wielkie koło!
Co tu robić, co tu robić... Wymyśliłam, że wytnę to nieupieczone i będzie taki okrąg. Udam, że było pieczone w formie na babkę! Później, że wypełnię ten środek galaretką. No, ale przecież galaretka nie zdążyłaby stężeć. Nie myśląc już więcej (ewidentnie mi to nie szło), jeszcze raz wpakowałam ciasto do piekarnika. Na kolejny kwadrans!
Nie dość, że to, co było już upieczone się nie spaliło (!), to środek ładnie się dopiekł, dorósł do reszty ciasta, a jedyny ślad całego zamieszania był widoczny w małej jasnej (a może ciemnej?) obwódce na granicy dawnego zapadnięcia. Zasłoniłam to kremem, a zarówno jubilat jak i jego goście zajadali się pysznym tortem, niemal wyrywając sobie talerzyki z dokładkami (sic!).

Tym razem biszkopt przełożyłam kremem budyniowym, a na wierzch posmarowałam lemon curd (przepis już wkrótce). Wyszło pysznie. Zdjęcia (jak widać) po pierwszej degustacji. Nie mogłam się powstrzymać i "domalowałam" oczko ;)

Składniki:
5 jajek
3/4 szklanki cukru
szklanka mąki pszennej
3 łyżki kakao
łyżeczka proszku do pieczenia

Jajka trzeć z cukrem do białości. Powoli dodawać mąkę z proszkiem i kakao. Piec w temperaturze 180 stopni Celsjusza. W przepisie z magicznego zeszytu mam napisane, że 25 minut, ale nie bardzo temu ufam. Tym razem piekłam nieco ponad pół godziny... Najlepiej po prostu sprawdzać patyczkiem ;) 
Przełożyć jakimś smacznym kremem, wcześniej nasączając poszczególne blaty (czym tam chcecie - u mnie tym razem był to rozcieńczony sok z cytryny z wódką).
Smacznego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz