Kolejna blogerka jest mało słowna. Miało być ciasto z zielonym kremem agrestowym, a tu napoleonka. W dodatku nie tydzień, a dwa tygodnie później! Fe - nieładnie.
Co o samym cieście? Szybkie, smaczne i pewnie bardzo kaloryczne :)
(Przepis zaczerpnięty z COOLinarnej strefy)Składniki:
3 szkl. mleka
2 żółtka
niecałe pół szklanki cukru
2 łyżki cukru waniliowego
3 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
pół kostki masła
1 budyń waniliowy lub śmietankowy
ekstrakt waniliowy (1,5 łyżki)
1,5 paczki słonych krakersów
Do miski wlewamy szklankę mleka, wbijamy żółtka, wsypujemy mąki i budyń i dokładnie mieszamy. W międzyczasie można już zagotować pozostałe 2 szklanki mleka z cukrem i cukrem waniliowym. Kiedy mleko już się gotuje, wlewamy masę budyniową (cały czas mieszając), dodajemy ekstrakt waniliowy (nie aromat!) i masło. Gotujemy do rozpuszczenia cukru i masła.
Lekko studzimy. W tym czasie układamy na dnie foremki krakersy. Wylewamy na nie lekko przestudzoną masę budyniową, układamy kolejną warstwę krakersów.
Kiedy masa zupełnie wystygnie, posypujemy całość cukrem pudrem i wkładamy ciasto do lodówki na co najmniej 3-4 godziny.
Smacznego!